Miejsce na pewno warte odwiedzenoa, jednak polecam bez śniegu
żeby odczytać dzisiaj tablice brodziłam w śniegu po kolana. Z szukaniem skrzynki też nie było łatwo, bo dostała właśnie 4warstwe maskowania w postaci dużej ilości białego puchu. Na szczęście ta warstwa nie przeszkodziła nam w znalezieniu kesza. Choć zeszło dużo dłużej niż pewnie w bardziej sprzyjających warunkach. Dzisiaj okolica mni mroczna, a bardziej śnieżnobiała z odbijającymi się promieniami słońca. Dzięki za przyciągnięcie w te strony.