Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Wehikuł Czasu z Hebrondamnitz    {{found}} 21x {{not_found}} 0x {{log_note}} 3x Photo 18x Galeria  

4139608 2023-01-09 13:51 rekomendacja Miki. (user activity16364) - Znaleziona

Dzięki za to maleństwo :):)

 

Poniżej krótka historia której słuchałem za dzieciaka a do opisanego poniżej miejsca mam dosłownie rzut kamieniem :)

 

Wielki Kack,

podobnie jak inne kaszubskie miejscowości o długiej historii, bogaty jest w liczne opowieści, legendy i bajania związane z nadprzyrodzonymi siłami. Demony, zjawy, duchy, magiczne miejsca, legendarne skarby to tematy, które do dzisiaj pobudzają wyobraźnie tutejszych mieszkańców. Poniżej niezwykła  historia  przekazywana przez Kacan. Podchodzimy do niej  z pewną dozą ostrożności. Jednak niezależnie od tego, czy jest  ona prawdziwa, czy też są tylko wytworem ludzkiej fantazji ubarwiają one codzienną prozę życia.

 

Legendy o głazie

Ze wspomnianym wcześniej wzgórzem Jasińskich Chojny wiąże się też inna ciekawa legenda. Na wzniesieniu leży bowiem ogromny głaz. O tym skąd się tutaj wziął opowiadają dwie teorie, które wpisują się w konwencje znanych kaszubskich opowieści. Wg pierwszej koncepcji kamień pojawił się tu za sprawą Stolemów. Ulubioną sportową rozgrywką tych kaszubskich legendarnych olbrzymów był bowiem rzut kamieniem. Pamiątka po nich ma być dowodem na to, że w starożytnych czasach w okolicy Wielkiego Kacka mieszkała kolonia tych olbrzymów. Druga teoria mówi o tym, że głaz znalazł się tu, za pomocą samego diabła – Purtka, nieco później bo w okresie średniowiecza. Gdy podjęto decyzję o budowie kościoła w Wielkim Kacku, w szał wpadły siły zła. Kaszubski diabeł Purtk aby zyskać szacunek wśród wyżej postawionych diabłów postanowił przeszkodzić w budowie. Gdy kościół był już niemal gotowy, pod osłoną nocy Purtk porwał największy jaki znalazł głaz na Kaszubach i poleciał z nim na Wielki Kack, aby z wysokości zrzucić go na budującą się drewnianą świątynię. Jego zamierzenia pogrzebała jednak waga kamienia. Zmęczony Purtk bardzo wolno się z nim przemieszczał i kiedy wreszcie dotarł na miejsce zapiał kur oznajmiając, że wstaje nowy dzień. Wraz z kresem nocy kończy się diabelska moc, a więc wycieńczony Purtk wypuścił z rąk ogromny głaz właśnie na wzgórze Jasińskich Chojny, tak blisko budowanego kościoła. Niepyszny Purtk na pewien czas opuścił wieś pozostawiając kamień już na zawsze w tym miejscu (później jednak wrócił werbując w Kacku czarownice i doprowadzając za pomocą ludzi do zniszczenia kościoła poprzez podpalenie). Obok kamlota leży jeszcze jeden drobniejszy. Podobne do niego mniejsze głazy znajdują się na terenie całych Karwin – m.in. u podnóża wzniesienia, czy też na terenie rekreacyjnym przy ul. Tatarczanej. Być może są to kolejne pamiątki Stolemów.

 

jasinskich.jpg

 

Ostatnio edytowany 2023-02-12 12:54:30 przez użytkownika Miki. - w całości zmieniany 1 raz.