Coraz bliżej Święta, coraz bliżej Święta... Na tydzień przed nimi wybrałem się na keszowanie. Miało być gdzieś indziej, koniec końców trafiłem do niedalekiego mi Rzeszowa.
Prawdziwie zimowa sceneria - od samego rana dawała się we znaki. Najpierw nie mogłem wyjechać z domu samochodem, przez co uciekł mi pociąg, co wymusiło zmianę planów. Później 10km marszu, niekiedy w śniegu po kolana. Do tego wygrzebywanie keszy w tych śnieżnych, zimnych zwałach. Sztuka wymagająca, sztuka nie do końca przyjemna w dotyku i nie łatwo zrealizować cele. Część jednak udało się ogarnąć :-D
Zagadka czekała rozwiązana na odpowiedni czas na keszowanie i dzisiaj stało się. Skrzyneczka na miejscu, okolica spokojna i cicha w mroźny niedzielny poranek.
Dziękuję i pozdrawiam Autora :-)
Z keszerskim pozdrowieniem
JohnyLambada
Pictures for this log entry: