2022-11-17 09:44
borek99
(2495)
- Znaleziona
Taki jeden rekonwalescent z tej drugiej lubuskiej stolicy nie mógł już wytrzymać bez keszowania to się z nim zabrałem korzystając z trwającego urlopu ;).
No i tu się ta wygodniejsza część ścieżki skończyła, a zaczęły schody - tu jeszcze względnie małe (w końcu powalonych drzew w okolicy wody to ci u nas w lubuskim dostatek) w porównaniu z błotem na części polnej ;). Maskowanie na poziomie, chociaż chwilę mi zajęło zanim ogarnąłem jak je otworzyć, zwłaszcza że zamykacz przekręcał się dość opornie. Strażnika brak, krecika zabieram w dalszą podróż