Kesz znaleziony podczas miłego, niedzielnego, przedobiedniego spaceru w trzyosobowym składzie. Faktycznie dobrze jest przyczajony
Zobaczył nas szybciej niż my jego, ale jak już go wypatrzyliśmy, to wiedzieliśmy, że to musi być tutaj.
Niestety pojemnik po zimie leży zanurzony w wodzie. Logbook mocno wilgotny, ale przy delikatny postępowaniu udało się wpisać.
Dziękujemy za skrytkę!