Wycieczka do Puszczy Tarnowskiej zakończona sukcesem, czyli znalezieniem kesza.
Już od jakiegoś czasu chodził mi po głowie pomysł odwiedzenia tych lasów. Dzisiaj korzystając z pięknej pogody ostatecznie się udało. Drogi leśne, zwłaszcza te szutrowe mega pozytywnie mnie zaskoczyły. Świetnie się tutaj jeździ. Co do kesza, leżał biedny na ziemi w pobliżu miejsca ukrycia. Na szczęście logbook suchy. Po wpisie pojemnik wylądował, tam gdzie powinien. Ciekawe kiedy ktoś go teraz znajdzie, bo widzę, że tu nawet roczne przestoje są. Kamień z małpką świetny! Dziękuję bardzo, że miałem możliwość tu zajechać. Pozdrawiam