Bez spojlera i informacji kodowanej mieliśmy na początku spore problemy z odszukaniem kesza - szczególnie, że zmylił nas podpis pod zdjęciem kapliczki. W pierwszej kolejności Tyranek zamiast skrzynki namierzył wielkiego borowika. Bardzo nas dziwiło, że nikt wcześniej go nie zerwał. Dopiero wejście na górkę, złapanie zasięgu i odwiedzenie pana google zaowocowało sukcesem
Ukrycie jest bardzo dobre, bo nieświadomi mugole raczej nie mają szans wypatrzenia kryjówki. TFTC :)