Po lodach na Szybowcowej i sprawdzeniu na własnej skórze, że nie taki Stromiec stromy jak go malują, przyszła pora na obejrzenie Domu Gwarków (no i kesza). Piękny budynek. A co do kesza, logbook w pył się obrócił (dosłownie). Włożyłam zastępczą karteczkę, niestety jest to paragon, ale nie dysponowałam niczym innym. Dzięki za pokazanie ciekawego miejsca