2021-05-08 17:20
borek99
(2492)
- Found it
Rowerowy Dzień Zwycięstwa. Wszystkie promy nie pływają, więc dzisiaj wybór padł na tę stronę Odry. Po objechaniu GC-owej ścieżki wzdłuż wału i symbolicznym zajrzeniu na most w Stanach (nie było już czasu na więcej, a i kilometrów do domu zostało sporo, ale na pewno tu jeszcze wrócę) przyszedł czas na przejażdżkę rewelacyjną ścieżką i drugi główny punkt programu, czyli Lubięcin. Koło krzyża trwały prace pielęgnacyjne, więc najpierw odbiłem tutaj. Z wyliczeniem kordów nie było problemów, wiadomo co miał na myśli założyciel pisząc o tych sekundach ;). Na miejscu najpierw zszedłem gdzie nie trzeba, po chwili korekta i już trafiłem we właściwe miejsce - mimo, że kesz to mikrus to maskowanie bardzo fajnie i solidnie wykonane, bez problemu przetrwa w tym miejscu bardzo długo.