2021-04-17 12:44
borek99
(2512)
- Znaleziona
Tydzień temu sobotnia pogoda skutecznie odstraszyła, ale teraz udało się wybrać na kolejne nadodrzańskie rowerowe keszowanie. Na początek udany powrót w miejsce, w którym 2,5 tygodnia temu poległem. Dzisiaj padł od razu, jedzą wypatrzyłem szybciej niż "bliznę". No i teraz już wiem dlaczego miałem problem z jego zlokalizowaniem - jeden z elementów ze spojlera, na którym się ostatnio zafiksowałem zdaje się już być nieaktualny. A w nagrodę jeszcze ostatni certyfikat się trafił ;). BTW. Kesz był jakoś dodatkowo zasłonięty w przygotowanym miejscu ukrycia czy ma być tak widoczny (do wyjęcia trzeba trochę pokombinować, ale sam kesz jest widoczny jak już ktoś zabłądzi z wału)?