2021-02-14 15:00 mlodek (749) - Znaleziona
Kilka razy przejeżdżałem przez Zawady czy to rowerem czy samochodem, lecz w tym miejscu byłem pierwszy raz. Do okolicy kesza dotarłem po przeszło 3 kilometrowym spacerze po lesie z dziećmi na sankach (jako koń pociągowy ;-)). Ależ rozbroił nas urok tego miejsca, na prożku różnorakie formy zamarzniętej rzeczki (nacieki, konkretny lód, pierzasty śnieg - przypuszczam że powstał w wyniku zamarzania drobinek wody), szum płynącej pod spodem wody, spokój, a wszystko to okraszone zimowym słońcem. Niedaleko zaadoptowany na cele mieszkalne młyn z zachowaną częścią na kanałem, gdzie ongiś znajdowało się koło młyńskie.
Keszyk w wyśmienitej formie, dotarcie dzięki warunkom mniej wymagające, niż w przypadku poprzednich odwiedzających - wierzchem po lodzieRekomendujemy odwiedzenie tego miejsca szukającym chwili zadumy, spokoju, spowolnienia, chciało by się rzec: chwilo trwaj ! Dziękuję za pokazanie miejsca.