Ta skrzyneczka w przeciwieństwie do tej, którą znaleźliśmy tego dnia wcześniej nie okazała się tylko formalnością. Trudności terenowe spore. W pocie czoła, w krzalach po pas,
z komarami, meszkami itp. obiektami latającymi na zębach sforsowaliśmy Liwca-leniwca.
Okazało się, że trud nasz został nagrodzony bo wyspa to supernowe miejsce na biwak. Wszędzie kwitły poziomki, aż żal że nie wybraliśmy się tu w poziomkowym sezonie.
Idyllę zamącał jedynie skutecznie doprowadzający do szału bzyk komarów i ich zmasowane ataki. Tylko wpis do logu i paniczna ucieczka do samochodu.
Pomijając okoliczności wyłączające w tym momencie przyjemność przebywania w tym miejscu rzec należy – okolica superowa!!
Dziękujemy za cacha
Ania&Mat