Leze w lozu, a tu kesz. Mysle ze rzezimiech nie przyjedzie wieczorem, rudykot nie przyjedzie bo nie moze. Mysle ze rano wstane i pojade po FTF, ja patrze rano, a tu kocur po nocach gania. Budzik przestawilem. A rzezimiech byl rano, tak jak myslalem.
dzieki za kesza. Miejsce znane.