Już dawno chciałem odwiedzić Katarzynin, bo widziałem jadąc kiedyś z Racotu jakiś ogromny pałac niedaleko. Dopiero dzisiaj udało się tutaj zawitać. Niby taka mała wioska, a pałac ma jak z jakiejś bajki. Naprawdę robi wrażenie. Co do kesza, to oryginalny pojemnik szybko odnaleziony. Fajnie się chowa, idealnie tu pasuje. Nie wiem po jakiego grzyba ktoś robił reaktywację. Tak na marginesie, też próbowałem ją odnaleźć, ale bezskutecznie. Dzięki za kesza i pozdrawiam