Jadąc w kierunku Wolbromia udało mi się nakłonić żonę za kierownicą na zjechanie w "kilka dziur".. Moim głównym argumentem było - "załatwmy to teraz to przestanę ci już truć dupę" :P
Zamieniłem templogbook na ependorfkę. Już nie aż tak nisko ale w dziurze :)