No to mamy i czwarte wcięcie.... Mianowicie, wcięło mnie tam na godzinę i nic....
Ja już się chyba nie będę rzucać na skrzyki Johnny'ego w okolicach zachodniego, bo coś mi nie idą. Jedna była zniknięta, druga nienamierzalna.... <br />
<br />
Nic to, ZYR liczył w pracy przecięcia i azymuty, jego wina
Poczekamy, jak jemu pójdzie