Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Godzina Zero    {{found}} 31x {{not_found}} 2x {{log_note}} 2x  

3238397 2019-11-09 09:00 JAsiek. (user activity4631) - Znaleziona

Nie oceniam skrzynki.

 

Ale może zacznę od zupełnie innej historii. Po tym jak zamknięto EC1 (elektrownię, nie centrum nauki) zorganizowano spacer po obiekcie pod opieką przewodników. Można się było zapisać i wejść zupełnie oficjalnie a przy okazji można było posłuchać co i jak i dowiedzieć się jak w ogóle funkcjonowała EC1. Największy ubaw mieliśmy zwiedzając szatnię pracowników, kiedy przejrzeliśmy zawartość jednej szafki. Największe wrażenie zrobiła na nas wtedy rozdzielnia, ale też piękne wykończenia całego kompleksu - witraże, kute balustradki, ozdobne gzymsy a nawet stalowa podłoga we wzory. Po przekształceniu wszystkiego na muzeum charakter miejsca został całkowicie porzucony, ale można teraz dowiedzieć się jak działają elektrociepłownie dzięki całkiem pomysłowym wizualizacjom.

 

Domyślałem się, że jak zamkną EC2 to też będzie zorganizowany dzień na zwiedzanie. I ponoć był, tylko ja go przegapiłem. Nie mogłem sobie tego darować i po mniej więcej roku po zamknięciu spróbowałem szczęścia zwiedzania na własną rękę. Hycnąłem przez płot w okolicach kładki przy ulicy Piasta, dałem radę ujść jakieś 150 metrów i zjawił się pan z ochrony, który już z daleka wykrzykiwał swoje pozdrowienia. Niewiele tłumacząc odwróciłem się na pięcie i tak oto pogodziłem się z faktem, że tej elektrowni zwiedzać mi dane nie będzie.

 

A tu proszę - można. Tzn pewnie jest to raczej zabronione, ale jak mówi klasyk "jeśli czegoś nie wolno ale się bardzo chce to można". Tak więc ten, niezbyt przejmując się zakazami pozwiedzaliśmy sobie (JA razem z organizatorką wyprawy Kao, starym urbexiarzem ziutolem94 i dobrą znajomą założyciela An Ną) obiekt wszerz i wzwyż. Niestety miałem limit czasowy w postaci 2 godzin, więc nie zdążyłem wszystkiego odwiedzić, ale i tak najfajniejsze chyba widziałem. Przyznaję też, że poszedłem tam zupełnie na krzywy ryj. Nie dość, że nie miałem żadnego planu na eksplorację to jeszcze wszystko poznajdowali za mnie.

 

Miejsce bardzo fajne, mimo, że sporo już wyburzono. Polecam zobaczyć póki się jeszcze da, bo rozmach inwestycji robi ogromne wrażenie. I teraz do sedna: polecam ale nie rekomenduję (bo takie mam zasady, że urbexów nie rekomnduję), dlatego też skrzynki nie oceniam. Nie mniej bardzo podobało mi się zarówno miejsce jak i kesz.

 

Dzięki za skrzynkę, JAsiek.

 

p.s.: Aparat robiący zdjęcie spoilerowe zielonemu światłu ma chyba daltonizm.