2019-09-18 21:15 Rausz (5895) - Znaleziona
Skrzynka zdobyta z Pichem i Włóczykijem.
Perypetii co niemiara... Najpierw oczywiście zleźliśmy po drabinie na wyspę na środku rzeki, na co akurat już od jakiegoś czasu miałem ochotę. Oczywiście akurat jak ja zacząłem schodzić, to przeleciało Pendolino, więc była dodatkowa atrakcja. Na dole pierwsze brodzenie w zimnej wodzie, potem drugie, żeby obejść dookoła filar mostu. Dopiero potem rzut oka na mapę, no tak przecież to nie tu...:)
Jazda na zachodni brzeg rzeki i kolejne włażenie do wody z podwiniętymi nogawkami. Na koniec okazało się, że kesz wyparował i trzeba było lecieć po zastępczy kokon do auta... górą przez cały most. Potem znowu, bo długopis się wypisał. I znowu do rzeki, żeby odłożyć kesza :)
Łącznie zeszło nam z półtorej godziny :)
TFTC!