Zapowiadał się piękny niedzielny dzień i w dodatku ostatni dzień lata więc postanowiliśmy wybrać się na keszowania i dokończyć ścieżkę Demony Słowian. Akurat trafiliśmy na zawody wędkarskie
a że względu na pogodę to w lesie spotykaliśmy całe rodziny grzybiarzy.... więc mieliśmy dodatkowe atrakcje.
Co do Mamuny to do dzisiaj zawiązuje się czerwona wstążeczkę dzieciom i nie tylko, wiele dorosłych osób nosi czerwone sznurki na nadgarstku.
Dziękujemy Ojcu Założycielowi za fantastyczną ścieżkę, czasami przerażające historię i przedstawienie mnóstwa Demonów Słowian, za uroczy spacer i fajną zabawę. Pozdrawiamy i do zobaczenia gdzieś na keszerskim szlaku...