Wpisy do logu #49 - Kotlina Turoszowska pieszo lub rowerem 12x 0x 0x
2019-09-19 21:28 A walon (2768) - Znaleziona
Znaleziona, na piechotę. Pełny wpis jak dojdę do siebie.
TFTC
19 września 2019
Pieszo dookoła Kotliny Turoszowskiej II-1/16//17
Wędruję pieszo dookoła Kotliny Turoszowskiej, bez plecaka, za to z wózkiem transportowym - jeszcze tylko dwa kesze w kierunku prawoskrętnym. Dużo czasu na rozglądanie się i analizowanie tego, co się zobaczy, ale przede wszystkim na poznawanie ludzi.
●●●●●●●●●●
Biwak na skarpie, nad drogą do Wigańcic Żytawskich. Zacisznie miejsce, namiot niewidoczny z drogi. Nad ranem hałas jakby się niebo waliło - coś przemieszczało się drogą w 'wąwozie' poniżej. Piekielna machina dogoniła mnie w trakcie odwrotu na przystanek busa. To była stara, rozklekotana śmieciara. Zatrzymali się by odpocząć od hałasu i chwilę pogadać, ale śmieci porzuconych na poboczu w estetycznych workach nie wzięli - mogliby za to pracę stracić, a ponadto zaraz dwa razy więcej pojawi się nowych - to tubylcy ze starymi nawykami; mimo że płacą za wywóz śmieci, diabłu też muszą ogarek dać i coś do lasu wynieść.
W busie, jako jedyny obcy, skupiłem uwagę i zainteresowanie na... wózku transportowym. Skorzystałem z sytuacji i spytałem kierowcę, czy się zatrzyma przy drodze gruntowej do Trzcińca. Ale powstał problem, bo tam jest górka i tiry mają problem z hamowaniem. Kierowca wymyślił, że pojedziemy boczną drogą, uzyskał aprobatę wszystkich pasażerów i ruszyliśmy. To był kowboj z fasonem; jechaliśmy szutrem, zostawiając kłęby kurzu za sobą; trochę rzucało, ale kto by się tym przejmował; jechaliśmy drogą... techniczną, wzdłuż drogi asfaltowej. U celu zastaliśmy tira, któremu udało się awaryjnie zjechać z asfaltówki w gruntówkę do Trzcińska i tu się rozkraczył. Kompletnie zablokował drogę techniczną i nie było szans, by bus mógł go ominąć - musiał zawrócić do Działoszyna.
Kierowca tira nie nadawał się do rozmowy, a jeszcze ostentacyjnie zamknął kabinę za klucz (może ktoś go kiedyś okradł). W tych okolicznościach ładuję się z wózkiem w krzaki, za keszem, z jedną myślą- oby szybko poszło. Udało się.