A że byliśmy w okolicy to postanowiliśmy tutaj zajrzeć. Fajne miejsce ukrycia, wcześniej spotkaliśmy pewnego pana, który też zaglądał do dziur - ale nie zagadaliśmy, bo nie wyglądał na keszera, z tą reklamówką pełną puszek
Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin