2019-08-28 16:03
Bulwieć
(1698)
- Gevonden
Z racji wysokiej temperatury na miejscu dysponowałem strojem całkowicie nieodpowiednim do tego typu ekspedycji, ale przez ostatnie miesiące tak zaprawiłem się w bojach, że musiałem dorwać i tego kesza.
Na ostatnich metrach do skrzynki parę razy zachlupało w bucie, a wcześniej zaliczyłem cudowną kąpiel w pokrzywach, które miejscami sięgały na wysokość czubka głowy. Po pokonaniu wszystkich przeszkód, na koordach znalezienie kesza to już czysta formalność. Potem jeszcze tylko powrót po własnych śladach i można się cieszyć z odniesionego zwycięstwa nad naturą.
Ciekawe jak to wszystko wygląda zimą, niemniej jednak w lecie wycena terenu na pewno nie jest przeszacowana.
Dzięki za kesza!