Cichy kontuzjowany, KrystianT "wieczorem", to gdzie się spieszyć..? Na spokojnie sobie wziąłem. Wprawdzie 4km na strzałę w jedną stronę, ale rowerkiem pojechałem - FTF nie zajączek, nie ucieknie przecież.<br />
<br />
Wycieczka "dookoła", od Częstochowskiej, polną drogą, która-miała-prowadzić-do-tej-która-jest-na-mapie. Oczywiście nie prowadziła, z lenistwa próbowałem przekroczyć przeszkodę wodno-błotną, co zakończyło się zapadnięciem po kolano, ale cóż, przygoda być musi. <br />
<br />
Dotarłem na kordy, radocha bo.. a spoilerować nie będę:) Drugiej radochy nie było, bo już przez fiolkę widziałem znajomą pieczątkę - "wieczorem" najwyraźniej zaczyna się jakoś tak przed siedemnastą ;-)