Wpisy do logu 
10x
0x
0x
1x
2019-07-12 16:21
Seamair
(
3776)
- Znaleziona
Podejście jak podejście. Trzeba iśc do góry. Tutaj niestety pojawił się problem z nogą tzn. przestała się zginać tam gdzie zawsze się zgina czyli w kolanie. Do tego późna pora i to spowodowało, że postanowiłem przenocować pod wiatą. Ciepła noc, więc wszystko było ok. Jedna rzecz tylko wybudziła mnie i zaniepokoiła. Otóż w nocy usłyszałem szczekanie psów. Jak naliczyłem jeden duży i kilka-kilkanaście mniejszych. Daleko, ale to i tak dziwne..w okolicy nie ma żadnych siedzib ludzkich. Po około godzinie szczekanie stało się głośniejsze. Psy wyraźnie się zbliżały. Pomyślałem: no pięknie..jakaś sfora psów się zbliża. Przygotowałem więc plan obrony:
Plan A: pogłaskać największego za uszkiem, po brzuszku i powiedzieć żeby dał łapkę. Przewidywana skutecznośc: niska
Plan B: dźgać kijkiem trekkingowym po oczach, wybijać zęby kopniakami i psikac gazem. Przewidywana skuteczność: wysoka
Na szczęście ujadanie znowu się oddaliło i mogłem spokojnie spędzić resztę nocy. Rano noga zginała sie już tam, gdzie trzeba :)
