Zaplanowałem go sobie na kesz numer 300., ale nie wyszło. Odpuściłem na etapie numer 4 - po kilkudziesięciu metrach zapragnąłem mieć 150cm wzrostu
Samemu jest dosyć trudno, szczególnie jak się nie chce zbytnio "upieprzyć" a w aucie nie ma się nawet t-shirta na zmianę. Na pewno spróbuję ponownie!