Ostatni dzień majówki i nareszcie wyszło trochę słońca, wiatr zimny ale nie jest w stanie powstrzymać mnie przed wypadem na spacer oczywiście połączonym z keszowaniem... Dziś celem były okolice Strzeszynka ale po drodze chciałam złapać kilka od dawna świecących mi skrzyneczek w okolicy Smochowic
a do tej już kiedyś pochodziłam tylko nie udało mi się wtedy jej zlokalizować... W domu obejrzany filmik i dzisiaj poszło szybciej i bez świadków bo wyjątkowo spokojnie i pusto :) bardzo dziękuję za skrzyneczkę, pozdrawiam i do zobaczenia :)