Skrzynka prawie zaliczona z auta. Ostatnie 200m z buta bo teren bardzo podmokły a nam napędy nie działały. Na miejscu zastalismy kesza pełnego wody. Szybki serwis powinien do jesieni wystarczyć. Ze środka zabraliśmy smieciowe naklejki i pordzewiałe znaczki, oraz przemoczony logbook reszta została wytarta i po dodaniu nowego logbooka zapakowana w nowe worki. Wszystko powędrowało na swoje miejsce pod pień.