Kesza znalazlam juz wczoraj, ale nie mialam ze soba dlugopisu, wiec uznałam, ze zabiore go ze soba na przenocowanie do hotelu
Juz odstawilam go na miejsce, ale dopiero przy 2. probie, bo za pierwszym razem krecila sie ochrona/policja :)
Warto przespacerowac sie wzdluz tej ulicy, bo jest tu mnostwo ciekawych kamienic, dochodzac az do skweru Ivana Franka (czyli w strone kesza z chimerami).
Gdyby ktos akurat zglodnial to naprzeciwko skrzynki jest knajpa Vatra, dla miesozercow. Polecam
Standard restauracyjny, ale ceny nizsze niz w Polsce.