Wpisy do logu [ZCGG] Grabów 68x 0x 0x
2019-02-15 23:15 Dombie (1928) - Znaleziona
Jak ja lubię takie sytuacje! Kiedy moje myśli pochłania coś, co w największym skrócie można by określić jako połączenie różnych codziennych różności oraz przygotowań do zbliżającego się wyjazdu w odległe miejsce i kiedy nagle pojawia się w tym wszystkim coś, czego w ogóle miało nie być. To COŚ było zapytaniem Werrony, czy nie wyskoczylibyśmy na małe keszownictwo. Na dodatek wyprawa miała mieć bardzo konkretny cel - stare, zapomniane cmentarze! Uwielbiam takie klimaty - zwłaszcza nocą. Jest tylko jeden warunek - muszę je odwiedzać w towarzystwie, w przeciwnym razie moja wyobraźnia wyczynia takie harce, że lepiej nie mówić... No więc zgodziłem się bez wahania!
Tym razem kępa jest znacznie większa - właściwie jest to taki mniejszy lasek. No i trzeba do niego dojść przez pola, więc lasek powoli wyłania się z otaczającej nas mgły. Wszystkie znaki na niebie, ziemi i kordomierzu wskazują, że trzeba wleźć w ten lasek, więc zaczynamy się przedzierać przez splątane krzaczory próbując namierzyć właściwy kierunek za pomocą dość kapryśnego w tych warunkach kordomierza. Trochę w lewo, potem w prawo, a trochę po omacku - szukamy ciągłych kompromisów między kierunkiem, który wskazuje maszynka, a najwygodniejszymi prześwitami w splątanych gałęziach. Nagle, tuż obok nas w głębokiej nocnej ciszy zrywa się do lotu z głośnym wrzaskiem przebudzony ptak. I choć sytuacja wydaje się pasować do jakiegoś horroru klasy C, to staje się wisienką na torcie tej miejscówki! W końcu odnajdujemy schowanko, no i oczywiście okazuje się, że można było do niego dotrzeć znacznie prostszą i krótszą drogą... Ale czy byłoby równie nastrojowo?
Dzięki wielkie!