Żony nie ma, córka u koleżanki cały dzień, więc miałem trochę czasu tylko dla siebie. Pogoda taka, że aż by było żal zostać w domu, więc ruszyłem na sąsiedniego traila. Po drodze zaszedłem i tu. Kiedyś już próbowałem i nie znalazłem, dziś za dnia jakoś się udało. Kesz faktycznie zabytkowy
Szkoda tylko że pojemnik z tych nieszczelnych, w środku pełno wody i logi mokre. Wylałem i otarłem lekko, ale przydałby się lepszy pojemnik. Dzięki za kesza.