FTF z Kociruchem chyba koło południa. eee nie maskowaliśmy się, nie było czym, coś tam aparatem w komórce pomachałem. Szczerze powiem, że nie lubię takich keszy - teren zamknięty bo szkoła, kordy na bramę a znalezienie trzeba zepsuć hintem, żeby kesza nie spalić albo wogle go namierzyć jak się zdjęć nie widziało, skrzynka wklinowana na chama w środku zabytku jakby nie patrzeć. I tak wszyscy patrzą i dzwonią na milicję, pewnie wieczorem ochrona zamyka i wypuszcza psy
Takie moje subiektywne wrażenia ufff.. Ale FTF'a fajnie wyhaczyć na słońcu haha pozdro!