Kiedy pierwszy raz tutaj szukaliśmy, kilka miesięcy temu przegonił nas zmrok i deszcz. Nie udało się odnaleźć wszystkich obrazów, a i coś pomieszaliśmy w zeznaniach, bo współrzędne rzuciły nas w nieco inne miejsce parku. Jak się okazało, pomyliliśmy się tylko ciut - po korekcie, odbiornik zaprowadził nas na metr od skrzynki.
Dziękujemy za spacery przez park, który teraz dobrze znamy, oraz za pokazanie tego ciekawego pomysłu artysty. Odwdzięczamy się rekomendacją. Pozdrawiamy. Ania i Marcin