2018-12-29 20:31
edithkal
(1115)
- Znaleziona
Znalazłem już tą skrzynkę w styczniu 2017 w czasie pierwszego zimowego wejścia na Kozie (jeszcze był oryginał), ale jakoś wpis do logu mi uciekł.
Dziś wybrałem się drugi raz i trafiłem na same plusy: u góry zima trzyma, śniegu miejscami po kolana, a szlak od Skwirtnego nieprzetarty ;-)
Co do kesza: nie wiem jakim cudem, ale udało się namierzyć zwalony pień pod śniegiem, i co więcej - do niego dokopać. W pojemniku suchutko, logbook w idealnym stanie.
Ogólnie niezła jazda. Dzięki za reaktywację.