2018-10-20 15:53
grrrusza
(2874)
- Didn't find it
To miał być cały dzień spędzony w Lasach Rydzyńskich. I w zasadzie był. Tylko keszy znalazłam dużo mniej niż planowałam, bo teren mnie przerósł, drogi się niespodziewanie kończyły, a ciągnięcie roweru na azymut przez mokre krzaki wcale łatwe nie było. I jeszcze ten deszcz, dopadł mnie przy drugim keszu i trzymał się nieźle dopóki całkiem mnie nie przemoczył, a rower oblepiony piaskiem, błotem i zeschłymi liśćmi stał sie dwa razy cięższy. Skubnęłam kilka jajeczek GC i kilka skrzyneczek z dwóch serii OC. Wynik mizerny, ale jeszcze tu wrócę, bo jest po co, a las ładny, taki jak lubię. Tylko najpierw zamówię piękną pogodę.
Dziękuję za wszystkie skrzyneczki :)
Polanek znalazłam kilka, ale niestety na żadnej z nich nie udało mi się namierzyć kesza :(