Dziury po pociskach na budynku skutecznie rozproszyły moją uwagę podczas szukania kesza, więc trochę mnie wymroziło przy ów frontowej elewacji. Na szczęście gorąca kawa w przemiłym towarzystwie na koniec dzisiejszego keszowania to tzw. złoty środek, który leczy nawet beznadziejne przypadki hipotermii
Dzięki!