Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Mokrzeszów - schody do nieba    {{found}} 7x {{not_found}} 0x {{log_note}} 6x Photo 2x Galeria  

2877357 2018-08-21 21:40 rekomendacja slawekragnar (user activity2078) - Znaleziona

Ragnarawiczewski po odnalezieniu skrzynki  w  której demon miał swe leże , miał jeszcze jedno zadanie , miał cisnąć w komin zapomnienia złapanego ducha. Dzień nie był porą kiedy można było tego dokonać , światło słoneczne nie skumuluje siły czarów , jakie musiał przy tu użyć , a wrócić do siedziby partii bez wykonanej misji , to już lepiej zginąć w trakcie jej realizacji. Penetrował okolicę zamku w ciągu dnia , posilał się , zwiedzajał, zbierał moc na wieczór. Gdy zmrok opadł ziemię , wrócił na zamek . Dostrzegł wartownika, lecz obszedł go wokoło i wniknął w mury twierdzy. Dotarł na szczyt, zapamiętał drogę za dnia. Małe okienko nie zachęcało , lecz nie takie akcje się robiło. Po kołyszacej się desce wdrapał się na drabinę , by ze szczytu komina podziwiać wieczorną panoramę . Piękne miejsce , w życiu wszystko co przychodzi z trudem ,  miało dla niego największą wartość.  Dość tych romansideł pomyślał i zlazł  na dół dokończyć zadanie. Pomnik nie chciał dać się otworzyć,  lecz cierpliwie wisząc kilkadziesiąt  metrów  nad ziemią,  otworzył go. Złożył napis z tajemnych run, które komuniści przygotowali raz z prawosławnymi, jak zadziałają  to demon zdechnie  razem z mumią  Lenina. Zarżał  śmiechem,  lecz tu trzeba być skupionym,  żartów ni ma, jak się zrypie,  to zepsuje dach, a na to partyjni kasy nie mieli i w nagrodę wyślą go na coś mniej wesołego niż to miejsce. Zadowolony z siebie przeszedł deską  do małego okienka, by oczywiście stracić w tej chwili latarkę.  No cóż mniej więcej  pamiętał drogę,  znów zarżał , jak mi się udaje wykonywać te wszystkie misje?  pomyślał,  przecież ja nie mam za grosz szacunku do swoich wrogów. No ale cóż,  BOGOWIE KOCHAJĄ WARIATÓW. 

Dzięki za przekozackiego kesza.  W zasadzie niepotrzebnie wszedłem na sam komin, ale nie mogłem otworzyć kesza i pomyślałem,  że to może nie jest skrzynka, bo trochę za nisko, ja bym dał wyżej :D  Czekamy na piątą skrzynkę do ścieżki.  Pozdrawiam :)

Obrazki do tego wpisu:
mła :)
mła :)