Mrówki!!! Miliony mrówek. Podeszłam do drzewa od strony ścieżki, szukając, z której to strony i nagle czuję jak mnie coś upierdzieliło. Spoglądam na nogę, a ja stoję w mròwkach. Bolało! I tyle widziałam kesza, bo już za cholerę nie chciałam tam wrócić. Patrzyłam sobie z góry jak Ćwir ogarnia temat
TFTC, pozdrawiam, Nati..