2018-06-03 15:00 Wojtek. (3207) - Gevonden
Keszowóz zostawiłem w pewnej odległości od miejscówki i dalej z buta. Dwie starsze panie, które stały niedaleko miały na twarzach wymalowane ogromne znaki zapytania widząc faceta w stroju kolarskim z plecakiem idącego w kierunku lasu i po paru minutach wracającego do samochodu. Ale nie zapytały, a ja nie spieszyłem się z wyjaśnieniami. Na miejscu okazało się, że w kapliczce jest gniazdo z pisklakami i karmiąca je matka - o ile się znam na ptakach - sójka. Mimo, że podszedłem cicho i bardzo powoli, jednak odleciała. Mam nadzieję, że wróciła. Keszyk namierzony szybko, dzięki.