Znaleziona po długim spacerze. Po czym okazało się, że nie mamy nic do pisania, więc ruszyliśmy do pobliskich domów w poszukiwaniu pisadła, którym uraczył nas pan z dostawczaka. Przy okazji powiększyliśmy logbook :)
Wyciągnęliśmy monetę, która była dość niefortunnie wciśnięta i utrudniała dostęp do wnętrza krzynki. W zamian dorzuciliśmy grosik i... tusz do rzęs! (Oczywiście tusz nie zmieścił się do krzynki i winien nie być fantem, dlatego można znaleźć go obok krzynki a nie weń
) Po całej eskapadzie zmuszeni byliśmy wracać stopem :)