2 czerwca 2018 23:38 [FTF] Zaczal sie nowy miesiac wiec jak zawsze czas na wyscig po ftfa do ciaglosci. jjj@tstd.pl postanowil nam nieco ulatwic zadanie publikujac swoje kesze na samym poczatku. Dzis wieczorkiem juz sie relaksowalem kiedy okazalo sie ze na OC pojawily sie nowe kesze. Szybko sprawdzilem co sie pojawilo i okazalo sie ze az 4 kesze dwusystemowe. Postanowilem pojechac po te w Niedzwiedziu bo w Goleniowie mam wiecej keszynek do znalezienie wiec tam kiedys wybiore sie po komplet. W niedziele rano do pracy wiec chcialem jak najszybciej znalezc skrytki. Po okolo 30 minutach znalezalem sie na miejscu i zaczalem od kesza o nazwie Niedźwiedź. Miejscowosdc kojarzylem z druzyna pilkaska ale nigdy tu nie bylem. Tym razem byla okazja do nocnego zwiedzania. Zaparkowalem auto i wysiadajac dobiegl moich uszu glosny dzwiek. Okazalo sie ze to zaby rechocza w okolicy. Bylo cicho i tylko ten dzwiek niosl sie po okolicy. Gdy jednak zmierzalem pod kordy rozleglo sie jeszcze szczekanie psa z daleka. Zorienotwalem sie ze jestem blisko remizy Ochotniczej Straży Pozarnej - figura św. Floriana i maszt radiowy byly pierwszymi wskazowkami. Patrzac na D i T kesza domyslilem sie czego i gdzie szukac. Po ciemku mogloby sie wydawac ze jest latwiej jednak teren jest oswietlony i moglbym byc na celowniku mugoli. Troche sie rozejrzalem i ostroznie pokrecilem po okolicy. W koncu podszedlem w miejsce ktore typowalem i bingo - kesz w moich rekach. Oddalilem sie nieco, sprawdzilem logbook i okazalo sie ze jestem pierwszy. Uff... Wbilem pieczatke i odlozylem pojemnik na miejsce tak by nie rzucac sie w oczyRozejrzalem sie jeszcze po okolicy i wrocilem do auta. Zachecony powodzeniem pojechalem jeszcze po multaka Znicz Niedźwiedź. Zaparkowalem kolo szatni i dane do poszukiwan mialem pod reka. Szybko obliczylem kordy i ruszylem po kesza. Na miejscu namierzylem trojaki jednak kesza nie. Atakowaly mnie komary i inne owady. Macalem, macalem i nie wymacalem a w swietle latarki niczego nie dostrzeglem. Pewnie za dnia bedzie latwiej. Ja po kilkunastu minutach zrezygnowalem. W koncu rano do pracy a bylo juz po polnocy. Mimo nieodpowiedniego stroju chyba zadnego kleszcza nie zlapalemMoze byly zaskoczone ze ktos kreci sie tak pozno po okolicy?Wrocilem do auta i pojechalem do domu by jeszcze choc troche sie wyspac. Dziekuje za kesza i okazje do wyprawy a takze zdobycia ftf. Dzieki temu mam spokoj na miesiacDziekuje tez za pokazanie wsi - gdyby nie kesze to bym tu pewnie szybko nie zawital. Do zobaczenia na szlaku!