Logs 
25x
0x
6x
6x
2018-05-05 13:13
stasiekm
(
2103)
- Gevonden
Czytałem opis tej skrzynki kilkakrotnie ale nie było okazji pojawić się w okolicy. Tym razem okoliczności sprawiły że się tam znalazłem, więc należało wykorzystać sytuację. Z racji niezbyt urbexowego obuwia (sandały) postawiłem na dobre rozeznanie terenu. Po namyśle użyłem głównej (drewnianej) bramy wjazdowej (można otworzyć standardowym kwadratowym kluczem) lub przeskoczyć. Z racji braku klucza wybrałem drugą opcję. Z dziedzińca widać dwa wygodne wejścia -piwniczne okienko po lewej oraz duże okno na rampie, w środkowej części budynku. Z lenistwa wybrałem rampę ale NIKOMU NIE POLECAM TEJ DROGI -po wejściu na klatkę schodową okazało się, ze za oknem jest drewniana podłoga, wisząca na słowo honoru, przysypana pół metrową warstwą gruzu. Podłoga trzyma się na spróchniałych legarach bo stalowymi belkami już się ktoś zaopiekował. Po zwiedzeniu prawej klatki schodowej przeszedłem piwnicą do lewej części budynku (bliżej ulicy). Tam sytuacja ze stropami nieco lepsza -co prawda żelbetowe ale z wieloma wielkimi dziurami. Zwiedziwszy teren do dachu przeszedłem do celu mej wizyty, czyli skrzynki.
Postanowiłem dostać się do niej nie spojlerową droga, po wiszącej podłodze ale od strony betonowego skrzydła (od ulicy). Wymaga to co prawda pokonania po belce (stalowej) około 2m nad dziurą ale wiadomo czego się spodziewać. Spojlerowy obiekt wydaje się być ostoją stropu i podłogi więc dalej nie ma problemu z dostaniem się do skrzynki w narożniku. Wycofałem się przez okienko piwniczne na dziedziniec i dalej przez bramę.
W chwili obecnej skrzynka stała się moim zdaniem mocno niebezpieczna -wybranie spojlerowej drogi to igranie z losem.
Bardzo dziękuję za świetną skrzynkę w ciekawym choć niebezpiecznym miejscu.
