Logs Cy cuś warszawski # 39 23x 6x 2x 1x Galerij
2018-02-26 16:46 Brym (5169) - Gevonden
Capnięta. :p Weekend był wyjątkowo zimno-przygnębiający i w tej zimowej aurze nagle pojawiło się w okolicy info o nowym keszu. Ta info była prawie jak myśl o wiośnie.Ale... Zawsze niestety jest jakieś ale.Po bliższym przyjrzeniu się "sprawie" przyszło do głowy tylko jedno - a mianowicie, że to jeden z tych strasznych keszyi na dodatek, że to wyjątkowo groźny typ kesza pożeracza . Oczywiście, że leniuszek weekendowy powiedział wówczas: "O nie!". " Parówkowym skrytożercom mówimy głośne NIE!Ten kesz grozi stanem połamaniem! ". Ale czas leci, nic innego nie pojawia się i nikt też do kesza jakoś ochoczo nie biegnie.Wymieniliśmy co prawda kilka e-maili w jego temacie, ale nikt z nas też jakoś zapału do jego rozkminienia niby nie przejawiał i tak: , tak , tak tak: , tak a później niby też tak: . No i co? Nad ranem czytam e-mail z krzykiem Azymuta: "MAM!". :D I jak się okazało, była to miejscówka, która mi też przychodziła do głowy, ale niezbyt dokładnie dało się ją podejrzeć.Najwyraźniej Azymut użył swojego magicznego skanera!Finalnie ... cóż, słowa Autora znów okazały się kluczowe i nie był to też tak straszny kesz, jak zimowa, zimna noc podpowiadała!No ale, skoro już wiedzieliśmy, gdzie cy cuś się "nie ukrywa"to jeszcze wypadało pobiec do kesza, no a tu poniedziałek! I na tą okoliczność trochę zawsze szorstko człowieka potraktuje rzeczywistość.Ale przyszedł w końcu moment, że się dało i polecieliśmy oczywiście jak strzała! ;)
Dziękuję za zimową przygodę i kesza. :)