Skrzynka nie lada gradka, od samego początku trzeba być wytrwałym. Podejmowana po zmierzchu, przy -16'C a na momęcie było mi ciepło. Po przeforsowaniu zamarźniętego włazu, dostałem sie do "korbki" i i trochę się zmachałem
, miałem dobry fart że trafiłem mechanizm za pierwszym razem (są 3) cieszyłem się jak małe dziecko. Widok z kesza wyjątkowy, miejsce ma swój klimat...