2017-11-11 08:14
WRÓBEL.
(5130)
- Znaleziona
Kesza faktycznie nie było pod żadnym z drzew. Byłem na to przygotowany więc ładną reaktywację miałem w kieszeni. Ukryłem ją pod kamulcem w liściach pod trzecim lub czwartym drzewem od strony obserwatorium (zależy jak kto sobie policzy). Zobaczymy czy przetrwa czy miejsce jest już spalone
Ps. Zagęszczenie warstwic zniechęca szczególnie wtedy gdy na szczyt trzeba się wspiąć po zmroku, ale satysfakcja z pokonania tego dodatkowego "kilometra" piechotką na luzie niesie przez następne (prawie 300) do domku