Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu S-Ł: Bagienna okolica pod Pilawą    {{found}} 17x {{not_found}} 0x {{log_note}} 0x Photo 2x Galeria  

2594091 2017-08-30 14:05 Dombie (user activity1928) - Znaleziona

Wiele sobie obiecywałem po tej wyprawie i - jak się okazało - prawie wszystko udało się najlepiej, jak tylko mogło! Z rana wyruszyłem z Hobbitami w kierunku Wilgi, gdzie dołączył do nas Mototramp. A potem już zaczęło się keszowanie!

Po wspinaczkowych emocjach, które mnie trochę (a właściwie to cholernie bardzo) przerażają, co - muszę to przyznać z niejakim smutkiem - na ogół powoduje u mnie obniżenie poziomu pozytywnych emocji, Mototramp stwierdził, że tutaj to będzie już bez wspinania, za to czeka nas mały spacer - albo przez bagno, albo wzdłuż torów (a właściwie to po torach). Zupełnie szczerze mówiąc, bardzo lubię spacery, ale coś tam mi się kołatało po głowie, że Azymut i Brym zrobili tutaj drive-ina, dlatego zaciąłem się i postanowiłem ten sposób dotarcia do kesza skopiować. Miałem wprawdzie pewne obawy, bo mój obecny keszowóz nawet przy bardzo bujnej wyobraźni trudno byłoby nazwać terenówką, ale ponieważ jestem uparty (i leniwy) to się zawziąłem i za każdym razem, kiedy Mototramp mówił "to już x metrów do kesza - już go zostawmy i dalej może pójdźmy" (x systematycznie malało) ja odpowiadałem, że jeszcze tylko ciut-ciut i dalej pójdziemy. W ten sposób podjechałem na odległość 100 metrów od kesza i wtedy stwierdziłem, że przecież trzeba również doświadczyć tytułowego bagna. Oczywiście nie chodzi mi tu o takie doświadczanie bagna, jak to robi Werrona, bo jeszcze mi rozumu nie odjęło, ale mały spacerek był mile widziany. Ostatecznie więcej czasu zmitrężyliśmy na zmianę obuwia na kaloszowate, które zresztą okazały się zupełnie niepotrzebne smile.

A miejsce? Przeurocze! Bardzo lubię takie odludzia i takie okoliczności przyrody. Zwłaszcza, że dzień był śliczniutki a bzykające potwory, których obawiałem się chyba nawet bardziej niż bagna, gdzieś sobie poszły w diabły.

Bardzo mi się tu podobało - ocena znakomita z duuużym plusem smile. Wielkie dzięki za pokazanie tego miejsca!