Ja tą kolejką z rodzicami po chleb jeździłem.... Przyroda bardzo agresywnie anektuje co jej, tory chyba jeszcze bardziej wiszące. Dojście w miarę - długie spodnie zalecane choć przy odrobinie ostrożności niekonieczne.
Kesz dobrze wyposażony w drobiazgi na wymianę i ze wsparciem dla bardzo potrzebujących ;). Logbook przydałoby się wymienić - brak miejsca i stęchlizną wonieje...