2017-07-09 17:46 Brym (5169) - Znaleziona
Cóż można powiedzieć... Pogoda była wyborna! Słoneczko świeciło, ptaszki śpiewały o keszach, a słodkie porzeczki zapraszały w te rejony. Choć nie wszystko było takie słodkie. O nie! Bo podobno porzeczki były niby z bąblowicą?Ktoś powiedział ostrzegawczo!Mimo to na wyzwanie podboju Garnizonu stanęła brać keszerska w super składzie! Dombie, Różowka, Kubash, Hobbbysta, Azymut i ja! I Werrona też była - jako znany krytyk filmowy, tym razem złowieszczo milczący.Zabrakło tylko ekipy filmowej, która by tą wycieczkę prawie rodzinną sfilmowała.Sam garnizon w tym dniu straszny się nie wydawał. To wręcz idealny teren na rodzinne wypady!Jest gdzie przycupnąć i odpocząć, jest gdzie się rozłożyć i poopalać - polecamy pobliski dach. Są tereny na błotne masaże i do lekkiego fitnesu. Jest nawet gdzie się skryć na moment - dla ochłody /miejscówka z leżankami!/! No i są te wyśmienite porzeczki!Poza tym... W takim składzie żaden kesz przecież nie podskoczy!Tu muszę powiedzieć wprost - do pierwszej dziury zanurzyli się ochotnicy płci męskiej. Trudno było im odmówić tej radości.Do drugiej zgłosili się ochotnicy płci żeńskiej, ale... do końca z tym się nie udało, gdyż jak raz się zakosztuje słodkości, to trudno sobie jej później odmówić! Najpierw znaleźliśmy reaktywację, gdyż za bardzo się w oczy rzucała.Później okazało się, że oryginał jednak cierpliwie czekał! Trudna sztuka! Azymut ją namierzył swoimi radarami 360 stopni.Daję znakomitą, ponieważ tak się maskuje, że nawet wyborni keszerzy mają problem z jej znalezieniem.TFTC. :)