Wpisy do logu Dziewięć Wrót Królestwa Cieni 22x 1x 2x 4x Galeria
2017-05-20 11:36 pawelko (5984) - Znaleziona
Ta skrzynka pojawiła się, gdy byłem akurat w okolicach Czerska na grzybach, nawet miałem ochotę podjechać , ale zrezygnowałem bo w kaloszach , ubrudzony błotem nie chciałem pchać się na salony do "...Królestwa Cieni". Później jeszcze kilka razy przejeżdżałem nieopodal, jednak ciągle nieprzygotowany na poznanie tajemnicy. Dzisiaj dostąpiłem zaszczytu , który to umożliwiła mi Królowa Ciemności i dotarłem do Królestwa. Już na początku drogi zauważyłem ruiny gospodarstwa pod lasem i ciarki mnie przeszły - czyżby to Państwo zajmujące się okultyzmem tam mieszkali ? Dalej po drodze napotkałem rozkładające się truchło borsuka, czyżby dobierał się do księgi (jak to przeczytałem w logach) i szybko musiał przez to zginąć, bo wyglądał na młodego i zdrowego osobnika. Następnie znalazłem piękne pióro ptaka drapieżnego (może orła) i znów mnie ciarki przeszły - czy aby to nie znak, że trzeba będzie cyrograf własną krwią z Panem Ciemności w Księdze podpisać? Po dotarciu na cypel i do kaplicy - myślę sobie jednak tu nie jest nic nadzwyczajnego. Nie będę wierzył w bajki. Szukania trochę było pod groźbą przyłapania przez Pana Ciemności, no ale miałem namaszczenie od Pani Ciemności, więc trochę lęk o znalezienie księgi był mniejszy. Po okrążeniu kaplicy kilka razy z coraz to większym promieniem, natrafiłem na podejrzanie wyglądające miejsce. Teraz poczułem się jak Howard Carter. Przygotowanie miejsca eksploracji. Delikatne obchodzenie się ze szczątkami, które to okazały się być zachowanymi w bardzo dobrym stanie. Teraz ostateczne rozstrzygnięcie - wpisywać się własną krwią orlim piórem? Czy lepiej nie kusić losu? Przejrzałem jeszcze bardzo szybko ryciny wewnątrz księgi, ale tak szybko, żeby żadna nie utkwiła mi w pamięci. Niepokój mnie dopadł. Księga, jej oprawa, wnętrze z zadrukowanymi niektórymi kartami robi piorunujące wrażenie. Lepiej , żeby za długo światła dziennego nie oglądała. Szybko i z należytą ostrożnością i dokładnością wróciła na swoje miejsce i niech czeka na kolejnych śmiałków. W drodze powrotnej zrobiło się bardziej romantycznie, towarzyszył mi młody drozd i wiewiórka.
Dziękuję za skrzynkę i pozdrawiam. Foto w zał. +3+