Brrr... Obrzydliwość. Nie cierpię takich miejsc. Ale skoro już przyjechałem i przeszedłem taki kawał to zanurkowałem w śmieciach bo żaden ze stropów nie wzbudzał mojego zaufania. Najlepszy byłby płaski duży śrubokręt. Ja poradziłem kluczykiem od samochodu.
Ale dla mnie większą ciekawostką jest to, że obiekt stoi dokładnie pomiędzy dwoma rurociągami z wodą z Pilicy do Łodzi. Całkiem niedaleko jest jedna "studzienka" rewizyjna do której można wejść. Te dwa pasy bez drzew wycięte przez las to nie drogi tylko zakopane rury.
Dzięki