Znaleziona po małym poszukiwanku - zawędrowałem aż pod Długoszyn i musiałem się wrócić
A teraz troszkę o keszu: znalazłem go u podnuża skał w liściach - schowałem jak umiałem, mam nadzieję że w dobre miejsce. W środku wilgoć - stary lockbook się rozlatuje, a nowy niedługo zacznie. Przydał by się serwis bo szkoda tak fajnego kesza. Najwyższa nota ode mnie - skrzyneczka super !!